Niewolnictwo

2009-04-19 18:25

Jedyna wolność, jaką ludzie mogą odczuć jest ta, którą dają inni jako odrzucenie równowartościowej służby.
I, zresztą, jak wiadomo, miłość bezwarunkowa do wolności zawsze prowokuje konflikty i wojny nie mniej bezwarunkowe
Jean Paulhan

 

Jak się okaże, może to być mikstura naprawdę wybuchowa.
Siła nie stanowi części relacji sadystycznej lub masochistycznej, nie stanowi również części fetyszyzmu, dominacji oraz uległości. Jednak jest czynnością normalną i powszednią. Stanowi część codzienności osób. Siła jest częścią relacji mocy, jednak w BDSM potęga nie jest wzięta, jest przyzwolona. I nie istnieje tylko jeden adept BDSM, który jest zafascynowany tą relacją.
Postawa zabezpieczenia lub ograniczenia swobody partnera (partnerki) w czasie seksu jest tak stara jak świat. Istnieje wiele sposobów zabezpieczania lub unieruchomiania partnera (partnerki) w czasie aktu seksualnego. Skorpiony, pająki, szczury, lwy, niektóre małpy prowadza całą grę zmierzającą do unieruchomienia i ujarzmienia erotycznego w czasie aktu. Jednak nie możemy przez to powiedzieć, że te zwierzęta prowadza grę BDSM. Jest to gra wypracowana i praktykowana wyłącznie przez ludzi.
Istnieje jeden aspekt całkowicie wykluczający związek BDSM, jest nim: przymus erotyczny.
Uległa (uległy), który/a pragnie żyć w relacji BDSM oraz czuć się przymuszona, karana, zgadza się na to, a przez to zamienia ten przymus na przyjemność erotyczną wypływającą z faktu bycia "niewolnicą". Oczywiście żeby dojść do tego punktu wzajemnych relacji między partnerami, ich znajomość wzajemnych potrzeb, oczekiwań, uczuć, ograniczeń musi być na bardzo wysokim poziomie. Jednak żeby dojść do takiej relacji potrzeba przede wszystkim czasu. Czasu, podczas którego partnerzy wzajemnie poznają się i jestem pewien, że w ten sposób partnerzy odnoszą o wiele większa przyjemność erotyczną niż w trakcie przypadkowego czy jednorazowego spotkania tylko o podłożu seksualnym.
Kiedy już raz zaspokoi się pragnienie posiadania lub bycia posiadaną (posiadanym) trzeba sobie powiedzieć jasno, że będzie ono powracać podczas każdej relacji erotycznej. Co więcej, nieraz może prowadzić do tego, że dana osoba osiągnie zaspokojenie erotyczne tylko w takiej sytuacji. W takim związku często dochodzi do rozumienia, że niewolnica (niewolnik) jest moją własnością, dlatego robię z nią to co chce, ponieważ ona (on) zaakceptowała fakt, że jest własnością, że jest moja. Z drugiej strony, niewolnica (niewolnik) przyjmuje ostatnim głosem wolnej woli wybór, jaki został jej dany i zgadza się na to, ponieważ dobrze zna osobę dominującą, ponieważ ma ufność w jej doświadczenie, wierzy w jej technikę, w gotowość uczynienia wszystkiego, żeby obie strony osiągnęły przyjemność erotyczną. Ufa bezwzględnie, że dominant będzie potrafił zaradzić wszystkim problemom, które mogą się pojawić w trakcie gry. Wie, że potrafi pokonać wszystkie bariery, jakie mogą pojawić się w jej osobowości, oraz że bezwzględnie będzie dbał o swoją własność.

 

Zwykle myślimy o "niewolnicy" (niewolniku) jako osobie przymuszonej siłą lub zaistniałymi okolicznościami do wykonywania czynności przeciwnych jej pragnieniom. Czynności te wykonuje ona (on) pod groźbą użycia siły i, w konsekwencji, kiedy wzbrania się przed wykonaniem ich jest karana. Przymus erotyczny jest tu jednak oparty na wzajemnej zgodzie. Właśnie dlatego podczas gier BD konieczne jest wzajemne poznanie się oraz wiedza, jak daleko ten "przymus" może się posunąć, jakie są pragnienia i ograniczenia partnerów.
W tym momencie dochodzimy do pewnego paradoksu. Skoro wszystko bazuje na wzajemnej zgodzie, jak uwierzyć, że jeden z partnerów jest zobowiązany względem drugiego czynić coś używając siły? Odpowiedz jest w zasadzie bardzo prosta. Trzeba sobie tylko przypomnieć, że fantazja, wyobrażenie jest elementem bardzo ważnym w grach BD. A w związku z czym Dominant (Domina) ma obowiązek przeprowadzić dana scenę w sposób jak najbardziej realistyczny. Również niewolnica (niewolnik) stara się, żeby cała scena była jak najbardziej prawdziwa - mimo że wie, że nic złego ją nie spotka. Tylko i wyłącznie zaangażowanie i wczucie się obydwu stron stwarza prawdziwy klimat danej sceny BD. W ręku Dominanta (Dominy) jest potężny oręż kontrolowania i zmieniania uczuć towarzyszących poszczególnym scenom BD. Niewiedza co dalej nastąpi, przerwanie akcji, erotyzm, strach są odczuciami podstawowymi towarzyszącymi niewolnicy (niewolnikowi) w rozgrywanej scenie i są tak silnie związane z daną sceną, że wchodzą w jej myśli i fantazje tak mocno, iż wierzy, że rozgrywana sytuacja jest w całości zaaranżowana przez Dominanta (Dominę) oraz że zakończy się w chwili przez niego ustalonej.
Przymus erotyczny w wielu wypadkach jest formą podstawową do osiągnięcia przyjemności erotycznej przez osobę ludzką. W trakcie rozgrywanej sceny BD musimy o tym pamiętać i wziąć pod uwagę, że niewolnica (niewolnik) ma również swoje uczucia, pragnienia, które muszą być respektowane.
Nie znajdziemy w świecie BDSM grup BD, które żyją ze sobą w relacji na wzór czysto literalnego skrótu: bondage - jako niewolnictwo i dyscyplina. Znajdziemy jak najbardziej praktyki BD wykonywane podczas spotkań w mniejszym lub większym gronie. Nikt nie jest na stałe BD, osoby mogą się znajdować w sytuacji BD przez określony czas. Co już nie istnieje w świecie DU - inaczej DS. (Dominacja i uległość). Można być DU 24 godziny w ciągu doby i można być w sytuacji DU.
W dzisiejszym realnym świecie nierealnym jest żądanie, żeby żyć w sytuacji niewolnictwa
.Składa się na to parę czynników, między innymi Dominator (Domina) potrzebuje coraz lepiej poznawać swoją niewolnicę (niewolnika), a do tego potrzebuje chwil, kiedy ona nie jest w sytuacji BD, aby mogła swobodnie opowiedzieć o swoich fantazjach. Musi wiedzieć o drugiej osobie czego ona poszukuje, czego oczekuje, uzgodnić co nastąpi. To uzgodnienie jest potrzebne, aby było można wspólnie przekraczać kolejne małe granice tkwiące w świadomości osób uczestniczących w grze BD. W ten sposób przymus następuje w sposób bezpieczny - po uzyskaniu obustronnej zgody - dzięki czemu obie strony mogą wprowadzać ciągle nowe elementy do wspólnej gry, rozmawiając o kolejnym momencie kiedy będą w relacji BD.
Możemy urządzać scenę lub określić czas BD, w czasie którego niewolnica (niewolnik) odgrywają swoją rolę, może to być np. weekend, dzień, czy tylko konkretna scena. Jednak nie jest to sytuacja niewolnictwa ciągłego. Również dlatego, że wewnątrz świata i kultury SM bondage jest prawie zawsze związane z dyscypliną. Gdzie przyjemność wypływająca z kar, zadanych by poprawiać błędy jest obopólna. Dla tego co karze, jak i dlatego, który otrzymuje karę.
Popularnie bondage jest kojarzone z koniecznością używania wielorakich akcesoriów jak sznury, kajdanki oraz rożnego rodzaju przyrządów służących do unieruchomienia niewolnicy (niewolnika). Dopiero po unieruchomieniu można zastosować chłostę jako element wprowadzania dyscypliny. Wiąże się to z tym, że użycie rożnego rodzaju przyrządów zmierzających do unieruchomienia osoby już w odległych czasach naszej cywilizacji pokazywało zależność niewolnika od swojego Pana. Tak było zarówno w czasach rzymskich, kiedy to np. galernicy byli przykuwani ciężkimi łańcuchami do wioseł, jak i później, gdy niewolnicy afrykańscy byli zakuwani w kajdany podczas transportu czy wymierzania kar.
W świecie BDSM bicz jako przedmiot używany do korygowania błędów osoby uległej jest elementem bardzo popularnym. Dominanci używają bicza do trenowania swoich niewolników oraz do dostarczania obydwojgu przyjemności erotycznej. Akt, podczas którego przekłada się swoją niewolnicę (niewolnika) przez kolano i wymierza razy ręka w pośladki - jako forma nauki dyscypliny (nawiasem mówiąc, jest to forma chyba najstarsza i podstawowa) przechodzi przynajmniej przez 3 aspekty ważne dla świata BDSM. Przechodzi przez BD, gdzie razy są dawane jako forma korygowania popełnionych błędów, przechodzi przez DS - jako prosty akt woli Dominanta względem uległej i kończy się na SM - jako akt fizyczny powodujący ból pośladków. W związku z tym możemy stwierdzić, że nie istnieje BD jako wyłączność, lecz BD jest umieszczona wewnątrz filozofii DS i SM, gdzie BD jest środkiem, a nie końcem. Środkiem nie jako granica, ale jako przejście. Wspominając o filozofii BDSM warto jeszcze zaznaczyć, że nie jest to filozofia fantazji, lecz styl życia i realizowania swoich fantazji w sposób bezpieczny.
Myślę, że jednym z największych niebezpieczeństw dla świata BD jest sytuacja, w której pewien Dominant (Domina) lub niewolnica (niewolnik) początkujący zacznie czytać słynną "Historię O" Dominika Aury a następnie uwierzy, że nierzeczywista i nieprawdopodobna sytuacja staje się modelem dla swojej dominacji oraz uwierzy w to, że wszyscy dominatorzy są jak Sir Stephan oraz że wszystkie niewolnice są takie jak "O" lub Justyna de Sade. Trzeba jasno powiedzieć, że opisana tam sytuacja nie jest pamiętnikiem, lecz wymysłem autora, a co za tym idzie można z tego wykorzystać fragmenty, ale nie można kopiować całości.

—————

Powrót